Sztuczne rośliny ogrodowe

Sztuczne rośliny ogrodowe – hit czy kit?

W ostatnich latach ogrodnictwo coraz częściej czerpie…z nowych technologii. Dziś nie jest to zajęcie wyłącznie dla pasjonatów. Można powiedzieć, że dzisaj to już moda. Estetycznie dopracowany ogród, balkon czy taras to przedłużenie domowej przestrzeni. Najczęściej zaaranżowane z pomysłem, kolorystycznie spójne, niektórzy powiedzieli by wręcz „instagramowe”. Pojawiły się modne trendy: ogród w stylu boho, patio z klimatem śródziemnomorskim, mini-oazy zen. Razem z popularnością metamorfoz ogrodowych, w naszej rzeczywistości pojawiają się również nowe rozwiązania. Przykład? Sztuczne rośliny ogrodowe. Dostępne są dosłownie wszędzie, zarówno w marketach budowlanych, jak i w sklepach internetowych, a nawet w sieciówkach meblowych. Są wygodne, dają sporo możliwości aranżacyjnych i przede wszystkim są tanie, a zapewniają efekt od razu. Bez konieczności podlewania, odporne na warunki atmosferyczne i zawsze „zielone”. Dla wielu osób to szybki sposób na stworzenie efektownego ogrodu bez wysiłku. Ale zanim zrobisz zakupy, zadaj sobie jedno pytanie: czy chcesz by w twoim ogrodzie „rosły” plastikowe rośliny? To pytanie może brzmieć zabawnie, ale dotyka sedna sprawy. Bo choć sztuczne rośliny potrafią wyglądać zaskakująco realistycznie, to wciąż są produktem syntetycznym – często importowanym z drugiego końca świata, głównie z Chin. Co więcej, wybór między „żywe” a „sztuczne” to nie tylko kwestia estetyki, ale i świadomej decyzji – ekologicznej, praktycznej i finansowej.

kwiaty solarne z chin
Ozdobne tulipany solarne w ogrodzie

Dlaczego sztuczne rośliny ogrodowe cieszą się dużą popularnością?

Jeszcze dekadę temu kojarzyły się głównie z zakurzonymi palmami z biurowców i plastikowymi kwiatkami w chińskich restauracjach. Dziś? Coraz trudniej odróżnić je od prawdziwych. Sztuczne rośliny ogrodowe przeszły rewolucję, a ich popularność rośnie z roku na rok. Dlaczego? Przede wszystkim nie wymagają podlewania. Dla wielu osób pielęgnacja roślin to przyjemność… ale dla innych to stres. Suche liście, zbyt mocne słońce, zapomniane podlewanie – żywe rośliny bywają wymagające. A sztuczne? Nie żółkną, nie więdną, nie mają „fazy spoczynku”. Ustawiasz i masz spokój – nawet przez kilka sezonów.

Ponadto nie przeszkadza im niemal żadna pogoda. Sztuczne rośliny, zwłaszcza te dobrej jakości, są odporne na różne warunki atmosferyczne, również na promieniowanie UV. Znoszą wszystko bez problemu. Tam, gdzie żywe rośliny odpuszczają, sztuczne kwiaty zdecydowanie trzymają fason. Niezależnie od pory roku, sztuczne rośliny wyglądają „jak z katalogu”. Bez chorób, bez szkodników, bez plam na liściach. Idealne do przestrzeni, które mają wyglądać reprezentacyjnie – np. w hotelach, restauracjach, showroomach, ale i na przydomowych tarasach. Nic więc dziwnego, że konsumenci – często zabiegani, mieszkający w miastach i niekoniecznie z ogrodniczym zacięciem – coraz chętniej sięgają po syntetyczne alternatywy. Ale czy to wybór na lata i czy zawsze się opłaca? W kolejnej części przyjrzymy się blaskom i cieniom tej ogrodowej „rewolucji”.

Czy sztuczne rośliny ogrodowe mają jakieś wady?

Niestety tak. Choć sztuczne rośliny mają mnóstwo zalet, trudno nie zauważyć, że ich popularność niesie ze sobą również wiele znaków zapytania. Zwłaszcza, gdy coraz więcej mówi się o ekologii, ograniczaniu konsumpcji. Największy zarzut dotyczy oczywiście materiału, z którego wykonane są takie sztuczne rośliny. Najczęściej jest to PVC lub poliester, czyli tworzywa sztuczne. Niestety są to materiały trudne do recyklingu, które ostatecznie lądują po prostu na wysypiskach śmieci i czekają tysiące lat na rozłożenie. Chociaż w krótkiej perspektywie może wydawać się, że jedna pojedyńcza donica nie zniszczy świata, jednak jeśli pomyśli tak kilkaset tysięcy ludzi na świecie…sami wyciągnijcie wnioski.

Prawdziwy ogród żyje – liście zmieniają kolor, rośliny kwitną, potem przekwitają, przycinane odrastają. Sztuczne rośliny tego nie oferują. Dają niezmienny wygląd przez cały rok, ale często to właśnie… ich problem. Brakuje im naturalnej dynamiki, przez co cała przestrzeń może wyglądać „zamrożona w czasie” – a przez to sztuczna, nudna, a nawet niepokojąca.

Import sztucznych kwiatów z Chin – czy warto?

Patrząc na metkę większości sztucznych roślin ogrodowych, bez trudu zauważysz jedno: „Made in China”. I nic w tym dziwnego – to właśnie Chiny, a szczególnie prowincje Guangdong i Zhejiang, są dziś światowym centrum produkcji tego typu dekoracji. W tych regionach działają tysiące fabryk wyspecjalizowanych w wyrobie sztucznych roślin – od miniaturowych sukulentów po ogromne palmy ogrodowe. Skala tej produkcji pozwala na oferowanie bardzo konkurencyjnych cen, co sprawia, że produkty z Chin trafiają zarówno do marketów budowlanych, sklepów internetowych, jak i do profesjonalnych firm dekoratorskich.

Jakość czy jakoś? Wybierz mądrze

Ważne jednak, by nie wrzucać wszystkiego do jednego worka. Chiński import nie oznacza z automatu niskiej jakości. Owszem – w sieciówkach łatwo natrafić na tanie modele, które po jednym sezonie blakną i zaczynają się kruszyć. Ale obok nich istnieje też wiele fabryk produkujących wysokiej klasy dekoracje, często dla znanych europejskich marek. Klucz tkwi w selekcji dostawcy i materiałów – a nie w kraju pochodzenia. Sporo do powiedzenia mają tutaj importerzy. To od nich zależy, czy do Europy trafią sztuczne rośliny ogrodowe nędznej czy wysokiej jakości. Dobry import z Chin jest dzisiaj możliwy, trzeba jednak do tego dobrze podejść.

sztuczne rośliny ogrodowe - ścianka

Alternatywa dla chińskich sztucznych roślin

Ciekawą przeciwwagą dla masowej produkcji są też europejskie i lokalne firmy, które oferują sztuczne rośliny wykonane z materiałów bardziej ekologicznych – np. tworzyw z recyklingu lub materiałów biodegradowalnych. Choć zazwyczaj droższe, zyskują coraz większą popularność wśród świadomych konsumentów, którzy szukają równowagi między estetyką a odpowiedzialnością środowiskową.

Jak wybrać naprawdę dobre sztuczne rośliny ogrodowe?

Jeśli już podjąłeś decyzję, że chcesz mieć w ogrodzie sztuczne rośliny – świetnie. Ale to dopiero połowa sukcesu. Drugą, równie ważną częścią jest umiejętny wybór, który pozwoli uniknąć rozczarowania po jednym sezonie. Choć brzmi to trochę zabawnie, taka jest prawda. MATERIAŁ MA ZNACZENIE. Najtańsze na rynku rośliny są produkowane z cienkiego PVC bądź pianki, które szybko się odkształcają, brudzą, blakną. Jeżeli zależy Ci na roślinach nieco lepszej jakości, które wytrzymają dłużej, wybierz rośliny z polietylenu, poliuretanu lub wysokiej jakości poliestru. Pamiętaj, że sztuczne rośliny ogrodowe muszą być przeznaczone do użytku zewnętrznego, ponieważ w przeciwnym razie po kilku tygodniach słońce strawi ich kolor. Celując w rośliny wysokiej jakości, wybieraj produkty oznaczone jako UV resistant, weatherproof, outdoor use. Nie musisz wydawać fortuny – ale inwestycja w lepszy produkt zwykle oznacza mniej problemów i lepszy wygląd przez dłuższy czas.

Warto również zwrócić uwagę na to, czy produkt posiada stosowne certyfikaty, np. certyfikat REACH, który gwarantuje, że rośliny nie zawierają szkodliwych substancji chemicznych. Norma europejska ISO 9001/14001 świadczy z kolei o jakości i dbałości o środowisko w procesie produkcji tych roślin.

Jaką decyzję podjąć?

Jedni je kochają, inni nienawidzą. Prawda jest taka, ze wszystko zależy od kontekstu i możliwości. Tam, gdzie liczy się natychmiastowy efekt i są na to środki, zdecydowanie można stworzyć coś ciekawego i estetycznego, bazując na roślinach dobrej jakości. Z takich rozwiązań korzystają na przykład hotele, restauracje, biura. Jeśli cenisz sobie naturę, produkty sezonowe i organiczność, sztuczne kwiaty czy drzewka solarne nie będą opcją.

Sztuczne rośliny – szczególnie te importowane masowo – mogą kusić ceną i wyglądem. Ale decyzję o ich zakupie warto podejmować świadomie. Zastanów się:

  • Czy to rozwiązanie pasuje do Twojej przestrzeni i stylu życia?
  • Czy masz miejsce, gdzie naturalne rośliny po prostu nie mają szans?
  • Czy wiesz, z czego zrobiono rośliny, które zamierzasz postawić na swoim tarasie?